czwartek, 13 października 2011

Yoga, dzień 4


Dzisiejszy dzień był pod tytułem "uroda od wewnątrz". Z samego rana wygrałam walkę ze swoim lenistwem i zrobiłam sesję dla początkujących z Rainbeau Mars. Na śniadanie wycisnęłam sok z 4 pomarańczy i pojechałam z moimi domownikami na spacer do Blarney..








A teraz wieczorem piję herbatę z Pukka "three gingerr" i trochę piecze mi język:(
Piłam zawsze zieloną herbatę ale przeczytałam, że ajurwedyjska vata nie powinna pić zielonych herbat ponieważ wyziębiają organizm i muszę przyznać, że od kiedy odstawiłam zielonkę jest mi o wiele cieplej. Generalnie od kiedy zaczęłam stosować  dietę ajurwedyjską poczułam się o wiele lżejsza.
A wracając do herbat to uwielbiam i nagminnie piję "harmonise". Jest balansująca dla kobiet, składa się z róży, hibiskusa i słodkiej wanilii. Aha ! zamówiłam sobie dzisiaj bezpłatne próbki z Pai, płaci się tylko za przesyłkę 3.95 e


to jest jedyny kosmetyk, na który mnie stać w tym miesiącu. Ale zawsze coś!
pozdrawiam 
ps



2 komentarze:

  1. he ,he ja tez zamówiłam te kosmetyki. Ale czekam na serie twoich kosmetyków. Może byś zorganizowała coś takiego jak EcoEmi- wysyłają na cały świat tylko ze to kosztuje 30 dolarów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kremy Pai mnie zachwyciły,zdecydowałam się na duże opakowania.
    Herbatki Pukka uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń